Często tym wycieczkom towarzyszy chęć nazbierania grzybów. Takie wyprawy nazywamy grzybobraniem, choć czasem się zdarza, że wracamy z pustym koszykiem. Grzybobranie najlepiej rozpocząć bladym świtem, co zwiększa szansę na udane zbiory.
Najlepiej jest zabrać ze sobą wiklinowy koszyk, by zebrane grzyby pozostały w takim stanie, w jakim je zebraliśmy, oraz niewielki nożyk, by odciąć rosnący grzyb tuż przy spodzie, tak by w ściółce pozostała grzybnia, dzięki której na tym miejscu wyrosną nowe leśne skarby. Zebrane grzyby możemy suszyć, by następnie przygotować aromatyczną zupę grzybową.
Często też przygotowywany jest z nich farsz, np. do uszek (np. do świątecznego barszczu czerwonego z uszkami), krokietów czy pierogów. Wszystkim będzie też smakował sos grzybowy, np. borowikowy do mięs, lub grzyby marynowane. Jednak najlepsze są grzyby prosto z patelni, choćby jajecznica z pysznymi kurkami.
Najbardziej cenione i popularne grzyby jadalne to: borowiki, podgrzybki, koźlarze, maślaki, rydze, pieprzniki, czubajki, gąski, opieńki oraz kurki. Podczas leśnej wędrówki można też znaleźć wspaniałe w smaku i bardzo aromatyczne owoce malin. Na skraju polanek często rosną całe skupiska jeżyn.
Patrząc uważnie pod nogi, możemy znaleźć kilka pachnących poziomek oraz całe skupiska niewielkich krzaczków czarnej jagody, często nazywanej borówką. Wszystkie te leśne skarby najlepiej smakują zrywane prosto z krzaczka.